Moja pierwsza, prawdziwa degustacja whisky
Temat whisky zgłębiam od jakiegoś, niedługiego czasu. No i nadszedł moment, by spędzić wieczór przy więcej niż jednym gatunku whisky single malt. Zatem, dzięki uprzejmości Leszka, który postanowił być gospodarzem tego wydarzenia oraz inicjatywie Tomka, świetnego znawcy i wielbiciela owego trunku, mogłem spędzić ten wieczór nie tylko w dobrym towarzystwie, ale i pośród niezliczonej ilości zapachów i smaków jakie oferuje szkocka whisky. Prócz tego, że wszyscy cenimy smak whisky, łączy nas także wspólna pasja – fotogafia. Sam wieczór, to oczywiście dyskusje do samego rana, nie tylko o whisky i fotografii. Był to Dzień Niepodległości, w związku z czym cała Polska spędzała pewnie ten czas przed telewizorami, oglądając wydarzenia w Warszawie i mecz Polska – Włochy. Myślę, że nasz wybór – zapewnił nam jednak lepsze wrażenia. Ja na przykład nabawiłem się bólu brzucha… – głównie od śmiechu 🙂
Tak więc na stole wylądowały:
- reprezentująca region Highland – Ardmore 7yo Provenance
- z regionu Speyside – Strathisla 11yo Provenance
- z tego samego regionu – Allt-A-Bhainne 12yo Provenance
- z wyspy Arran – Arran 12yo Provenance
- Islay reprezentowana była przez – Bowmore 10yo Provenance
Zatem wszystkie whisky butelkowane przez Douglas McGibbon i były to tzw. single cask (whisky z jednej beczki) – co jeszcze bardziej podnosi rangę naszego spotkania 🙂 Każdy z nas w sposób zupełnie idywidualny i typowy dla siebie smakował, notował i próbował wyciągnąć jakieś wnioski. Tomek robił to zdecydowanie i widać było w jego poczynaniach spore doświadczenie. Dla mnie każda whisky przywodziła na myśl inne skojarzenia – co ciekawe, związane nawet z jakimiś wspomnieniami czy miejscami, natomiast Leszek niemal do końca nie mógł wybrać tego, co najbardziej mu odpowiada. Bo właśnie wybór whisky wieczoru miał być ukoronowaniem spotkania. Pod spodem prezentuję wybór każdego z nas, w kolejności, w jakiej odpowiadały nam najbardziej trunki.
Podsumowując punktację, ogólne wyniki okazały się następujące:
- Bowmore
- Ardmore
- Allt-A-Bhainne
- Strathisla
- Arran
Whisky wieczoru okazała się Bowmore, ale być może w innym miejscu i o innym czasie mogło by być zupełnie odwrotnie. Zapraszam także na blog Tomka, gdzie z pewnością znaleźć można sporo ciekawych rzeczy o whisky i degustacjach, które sam organizuje cyklicznie – tomaszgrala.pl/blog
ciesze się, że degustacja przypadła do gustu… bardzo miłe spotkanie… z bolącym brzuchem potwierdzam i podpisuje się pod tym… poza tym trzeba przyznać, że gospodarz stanął na wysokości zadania (m.in. nie wyrzucił nas na azjatycki mróz – choć tradycyjnie miał powody) 😉
ps. na zdjęciu, które wstawiłeś pięknie widać zależność koloru whisky i jej wieku tudzież rodzaju beczki w jakim była maturowana…
ps2. zapraszam na degustacje do zduńskiej woli… niebawem kolejna…
Aaaa pewnie chętnie skorzystam z zaproszenia 🙂
A nasz wczorajszy gospodarz – nie do przecenienia.