Frasers Reserve Islay

Ostatnio takie coś wpadło mi w oko, stojąc sobie na półce w pewnym sklepie. Whisky z Islay w cenie niższej niż 12 letni Glenfiddich? Czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że jak najbardziej.

Bardzo skromna etykieta, zawerająca akcenty nadmorskie: fale, żaglówka, mewy i wysoki brzeg – tak jaby nieśmiało zdradza charakter tej whisky. Na samej etykiecie niewiele informacji. Brakuje choćby tej, z jakiej destylarni pochodzi ten trunek. Ciekawość – to co mi towarzyszyło podczas odkorkowywania. I w pierwszej chwili dotarł do mnie przyjemny zapach dymu torfowego. Jakże inny niż ten, który ostatnio towarzyszył mi podczas degustowania Loch Lomond. Zapach uzupełniają (a może dominują w nim) wyraźne, łatwe do zdefiniowania nuty jabłkowe, które z kolei w smaku ustępują czekoladowym akcentom. Wg mnie jest to coś zbliżonego bardziej to Bruichladdich Peat niż do Laphroaiga (o którym pomyślałem w pierwszej chwili), a może do Lagavulina (?). Ale jest to na pewno dość młody trunek. Zaskakujący jest za to finish, w którym wracają jabłka. Tego finiszu mogłyby pozazdrościć niektóre destylaty, albowiem utrzymuje się baaardzo długo. Samego trunku pozazdrościć mógłby opisywany przeze mnie wcześniej Loch Lomond, który wydając edycję Peated, postawił chyba na dekoracyjne opakowanie i kiepską zawartość. Tutaj jest zupełnie odwrotnie, a cena podobna. Polecam!

One thought on “Frasers Reserve Islay

SKOMENTUJ

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: