Fakt. Niemniej w górach i w ogóle na terenie pofałdowanym, ze względu na ukształtowanie terenu, możliwości zbudowania ciekawych obrazków wzrastają. Samo zjawisko też występuje częściej.
Sporo zależy też od tego, gdzie się mieszka. Ja pod Wawą mieszkam w takim miejscu, gdzie mgły występują dość często i prezentują się równie fotogenicznie, jak na Twoich zdjęciach. Niestety obserwuję je zazwyczaj, gdy biegam, a wtedy ostatnią rzeczą o jakiej marzę, jest dźwiganie lustrzanki 😉
Mgły są magiczne. I w sumie nieważne czy fotografuje się je na nizinach, czy w górach. Zmieniają rzeczywistość i to jest w nich piękne!
Fakt. Niemniej w górach i w ogóle na terenie pofałdowanym, ze względu na ukształtowanie terenu, możliwości zbudowania ciekawych obrazków wzrastają. Samo zjawisko też występuje częściej.
Sporo zależy też od tego, gdzie się mieszka. Ja pod Wawą mieszkam w takim miejscu, gdzie mgły występują dość często i prezentują się równie fotogenicznie, jak na Twoich zdjęciach. Niestety obserwuję je zazwyczaj, gdy biegam, a wtedy ostatnią rzeczą o jakiej marzę, jest dźwiganie lustrzanki 😉